Aktualności

Drugie dziecko – kiedy z korzyścią dla rozwoju? Część 2

Dwa lata różnicy między rodzeństwem, to niemal rówieśnicy – ale tak naprawdę… Z punktu widzenia dziecka to przepaść. Ani dwulatek nie będzie się bawił z noworodkiem, ani sześciolatek z czterolatkiem, ani też dwunastolatek z dziesięciolatkiem.

Z punktu widzenia rodzica sprawy wyglądają zupełnie inaczej. Rodzic musi zająć się w tym samym czasie dwójką małych dzieci. To nie lada wyzwanie.

Jeśli porównać rodzica do kucharza, to wychowywanie dwójki dzieci jest jak gotowanie dwóch różnych menu w tym samym czasie. Staje mi przed oczami program MasterChef lub Top Chef, kiedy młodzi kucharze biegają z obłędem w oczach. Upadają patelnie, przypalają się potrawy, pot się leje, krew spływa…

Choć każdy z nich znalazł się w programie z miłości do gotowania, to gotowanie na ekranie w takim stresie przyjemności sprawiać nie może.

Podobnie z macierzyństwem.

Chcemy mieć drugie dziecko z miłości do dzieci, ale wychowywanie dwoje maluchów szybko przestaje być przyjemnością. Brak umiejętności wychowawczych ujawnia się najczęściej, kiedy dziecko ma dwa lata – wtedy rodzice zaczynają mówić o buncie dwulatka. A im dalej w las, tym więcej drzew. Każdy następny rok jest trudniejszy.

Konsekwencje błędnej decyzji

Problemy wychowawcze można podzielić na 5 grup.

1. Problemy wychowawcze wynikające z nieprawidłowego rozwoju. Nieśmiałość, czy brak skupienia uwagi może wynikać z niewygaśniętego odruchu Moro.

2. Problemy wychowawcze wynikające z braku stymulacji. Dzieci, które są spostrzegane jako nadmiernie ruchliwe, często poszukują ruchów, które są im potrzebne do rozwoju mózgu, a których nie dostarczamy im w zabawie.

3. Problemy wychowawcze wynikające z nadmiernego pobudzenia. W Polsce przyjęło się, że dzieci pracują dłużej niż dorośli – jeśli policzyć czas spędzony poza domem, w przedszkolu, jako pracę dziecka. W Skandynawii jest to niedopuszczalne.

4. Problemy wychowawcze wynikające z niskich umiejętności rodzica. Rodzice przywiązują nadmierną uwagę do logiki, nieświadomie wydając wiele sygnałów, które są sprzeczne z logicznymi poleceniami.

5. Problemy wychowawcze wynikające z nieodpowiedniej diety. Cola bywa zwana zemstą niani – wystarczy podać ją dziecku przed powrotem rodziców, a ono nie będzie chciało się położyć spać i rozniesie cały dom. Jest kilka produktów, które zaburzają funkcjonowanie neurologiczne człowieka, a rodzice są zwykle ich nieświadomi.

Jak uniknąć problemów wychowawczych?

Chcąc uniknąć problemów wychowawczych trzeba skupić się na rozwoju dziecka od urodzenia, a jeszcze lepiej – od poczęcia.

Jeszcze będąc w ciąży stosujemy dietę ułatwiającą dziecku rozwój neurologiczny. W tym okresie możemy zaoferować mu bodźce dla rozwoju słuchu i równowagi.

Od urodzenia dbamy o odruchy – ich wygaszanie świadczy o rozwoju neurologicznym. Powinniśmy też ułatwiać dziecku naukę pełzania i raczkowania, niestety zamiast tego ograniczamy jego rozwój stosując wiele gadżetów.

Od urodzenia powinniśmy dbać o rozwój ruchowy i manualny – co zazwyczaj jest najbardziej zaniedbanym obszarem w rozwoju małego dziecka. Możemy też dbać o rozwój intelektualny, budując połączenia nerwowe odpowiedzialne za czytanie i liczenie – aby w przyszłości dziecko uniknęło dysleksji, dysgrafii, dyskalkulii i innych problemów rozwojowych o podłożu neurologicznym.

Rozwój motoryczny (ruchowy i manualny) oraz rozwój intelektualny stanową fundament dobrego rozwoju emocjonalnego i społecznego.

Kiedy planować na drugie dziecko?

Im dziecko jest młodsze, tym poświęcony mu czas będzie bardziej owocny. Okres do szóstego roku życia jest najważniejszym okresem w życiu każdego człowieka. To od rozwoju w tym okresie zależeć będzie cała dalsza przyszłość dziecka, jego sukcesy lub porażki szkolne i zawodowe.

Z tego powodu warto poświęcić ten pierwszy okres życia na wspieraniu prawidłowego rozwoju jednego dziecka. Kiedy zrobimy wszystko dla jednego, wtedy możemy skupić swoją uwagę na kolejnym.

Moim zdaniem dwa lata, to zdecydowanie zbyt mała różnica wieku. Cztery lub pięć lat będzie korzystniejsze dla rozwoju dziecka – pod warunkiem, że czas ten właściwie spożytkujemy.