Aktualności

Zagubiona motywacja

Spotykam bardzo wielu rodziców małych dzieci. Jedni robią już bardzo dużo dla ich rozwoju, inny mniej, ale wszyscy szukają inspiracji i wszyscy mają dobre chęci.

Tymczasem każdemu z nas brakuje czasem motywacji, wiary czy chęci do działania. Te nasze “doły” dotyczą zazwyczaj dwóch tematów: przeszłości i przyszłości.

Często winimy się za to, co było. Żałujemy, że czegoś nie zrobiliśmy, albo odwrotnie – wolelibyśmy, aby coś się nie stało. Drugi obszar udręk to przyszłość. Myślimy o przyszłości, ale z lękiem,

Czarne myśli nie dodają nam skrzydeł, nie ułatwiają działania. Dlatego najlepiej będzie, jeśli natychmiast je porzucisz i skupisz się na tym, co tu i teraz.

Te nasze udręki dotyczą wielu sfer życia, również wychowania i rozwoju dziecka.

Wychowanie

Chyba wszyscy robiliśmy sobie wyrzuty, że postąpiliśmy względem dziecka nie tak, jak byśmy tego chcieli, niezgodnie z naszymi przekonaniami i założeniami. Jedne nasze przewinienia są poważniejsze, a inne błahe.

Oczywiście warto je przemyśleć i wyciągnąć wnioski na przyszłość, aby móc być dumnym z siebie następnym razem. Jeśli to zrobiłeś, skończ z użalaniem i rozmyślaniem nad tymi sytuacjami.Żyj teraźniejszością.

Skup się na tym, aby ten dzień i ten tydzień był najpiękniejszy dla Ciebie i dla Twojego dziecka.

Ofiaruj dziecku czas i swoją uwagę. Zaplanuj aktywności, które są dla Was przyjemne i zbliżą Was do siebie.

Rozwój dziecka

Brak motywacji zdarza się również w temacie rozwoju. Jedni walczą z wszechogarniającą niemocą czy lenistwem. Inni walczą o minutę wolnego czasu. Niezależnie jakie są przyczyny, zbyt wielu rodziców nie wspiera potencjału swojej pociechy.

Robimy sobie z tego powodu wyrzuty. Ci którzy wierzą, że ich działania mają sens, cierpią, gdyż utracili tak wiele dni, tygodni, miesięcy, a może nawet lat.

Ci, którzy wątpią, wcale nie są spokojniejsi. Boją się, że mogli coś zaniedbać i przyjdzie czas, kiedy zobaczą konsekwencje.

Jeśli to nie napędza Cię do pracy, to porzuć te myśli. Zamknijmy przeszłość, ani nie zamartwiajmy się przyszłością. Zacznijmy żyć, tak jak pragniemy – tu i teraz.

Jeśli chcesz pomnażać inteligencję przez wczesną naukę czytania, matematyki czy bity inteligencji, to zrób mały krok już dziś . Pokaż dziecku wyraz, a może dasz radę trzy lub pięć wyrazów.

Jeśli nie pokażesz dziecku żadnego wyrazu, to z pewnością nie uda się mu nauczyć czytać. Z całą pewnością nie wzmocnisz połączeń nerwowych w jego mózgu.

Nie przejmuj się, że uczysz czytania skokowo. Tydzień lub dwa i przerwa. Dzień lub dwa i przerwa. Lepsze to niż nic. Mnie też się to zdarzało, a po mimo to udało mi się naprawdę wiele osiągnąć.

Nie ważne jest ile razy się potkniesz i przewrócisz, ale jak szybko potrafisz się podnieść. Więc nie rób sobie wyrzutów, że nie jesteś zbyt perfekcyjny.

Może czujesz, że ogarniają Cię wątpliwości. Może to w ogóle nie działa.

Po co to robisz, może to w ogóle nie działa

Zbyt często matki małych dzieci opowiadają o bliskich, którzy zasiewają w nich wątpliwości.

Załóżmy, że znalazłabyś kogoś, kto dałby Ci gwarancję, że wczesna edukacja nie działa, że nie warto uczyć ani czytania, ani matematyki, ani pokazywać bitów inteligencji.

Czyli nie warto pokazywać żadnych kart. Co więc zrobisz? Usiądziesz przed dzieckiem… A może to też nie ma znaczenia? Może nie warto spędzać z dzieckiem czasu. Może to nie wzbogaci Twojej pociechy, niczego nie zmieni.

Nawet jeśli nie warto, to ja wybiorę spędzenie czasu z dzieckiem. Po prostu chcę i lubię być z dzieckiem. Powiem więcej – zdecydowałam się, aby mieć dzieci, aby móc je kochać i tulić.

Ale ile można się tulić. Ja mogę bardzo długo, ale po kilku minutach dziecko już ma dość. I co wtedy?

Nadal chcę być z dzieckiem. Usiądę i … Z trzylatkiem umiem się pobawić, ale z młodszym mam kłopot.

Dlatego uczę dzieci czytania i matematyki oraz pomnażam ich inteligencję przez bity. Dziecko patrzy na mnie z takim zainteresowaniem, jakbym wyciągała królika z kapelusza.

Więc nawet jeśli znajdziesz taką osobę, która zagwarantuje nam, że wczesna edukacja nie ma żadnego sensu i znaczenia, to ja i tak będę w ten sposób spędzać czas z dzieckiem, bo świetnie się przy tym bawimy. Czuję się w tedy blisko dziecka. Czuję się ważna dla niego. Wolę to robić niż sprzątać, zmywać, prać i prasować.

Ale czy znajdziesz taką osobę, która da nam gwarancję, że to nie działa?

Skoro nie, to zdecydowanie wybieram zabawę w czytanie, matematykę i bity inteligencji. Pójdę też z dzieckiem na spacer – koniecznie samodzielny. Przed wieczorem pobawimy się małymi elementami, coś polepimy albo będziemy budować z klocków.

Skoro wiesz, że tym nie zaszkodzisz, to dlaczego rezygnować.

Jeśli tylko masz pomysł, co dziś chciałbyś zrobić, to nie czekaj. Nie lękaj się, że coś popsujesz. Jeśli to co robisz będzie nudne, to dziecko Ci to pokaże. Wtedy przerwiesz, albo najlepiej zmodyfikuj swoje zachowanie, ale rób – nie przestawaj.

Nie zwracaj uwagi, na wszystkich tych, którzy podcinają Ci skrzydła. Rodzice – respondenci moich badań – pokazali mi pewną zależność:

Im dalsza relacja danej osoby z dzieckiem, tym większa niechęć do wczesnej nauki czytania.

Negatywne opinie czy hejt?

Najbardziej szokuje mnie wrogość, a wręcz nienawiść osób, które nie mają dzieci. Według ich opinii wczesna nauka czytania jest kłamstwem, głupotą, straconym czasem i pieniędzmi, przerostem ambicji rodziców, wyścigiem szczurów…

Próbuję zrozumieć, dlaczego u osób NIEZWIĄZANYCH z dziećmi, temat ten wywołuje tyle emocji. Chyba mam prawo spędzać czas ze swoim dzieckiem, w taki sposób, który uważam za wartościowy i miły dla nas.

Według przeciwników wczesnej edukacji, my rodzice jesteśmy zaślepieni.

Otwieram oczy i co widzę… plastikowe zabawki, maty edukacyjne, które blokują rozwój i cały przemysł gadżetów dla dzieci, które ułatwiają rodzicom dbanie o bezpieczeństwo maluszka w sytuacji, gdy rodzic chce zająć się czymś innym: pracą, domem lub odpoczynkiem, ale nie dzieckiem.

Nie pojmuję, dlaczego innych tak denerwują rodzice, którzy zajmują się swoim potomstwem najlepiej jak potrafią i robią to z miłością.

Opinie o metodzie Cudowne Dziecko

Rodzice, którzy uczą czytać i osiągają efekty, czują się potrzebni, użyteczni i ważni w życiu i rozwoju maluszka. Czują się niepowtarzalni i niezastąpieni. Rodzice, którzy uczą czytania, bo to lubią, są z siebie dumni i mają poczucie pożytecznie i miło spędzonego czasu z dzieckiem. Z pasją opowiadają o drobnych sukcesach i codziennych radościach związanych z nauką czytania. Uwielbiają oznaki zainteresowania u dziecka, ale przede wszystkim uwielbiają czuć się potrzebni.

Ci, którzy ukończyli szkolenie i uczyli za pomocą zestawu do nauki czytania, opowiadają o efektach, które z łatwością można zauważyć już po kilku tygodniach, najdalej dwóch miesiącach nauki. Dziecko czyta lub rozpoznaje wszystkie lub prawie wszystkie wyrazy i samo czyta książki z zestawu.

Jednak aby nauczyć dziecko czytać wszystkie książki świata, a nie tylko te z zestawu, nie wystarczy 9 tygodni. Ci rodzice, którzy wytrwają dłużej, obserwują, że dzieci są w stanie samodzielnie odszyfrować która litera odpowiada za jaki dźwięk – choć nikt ich tego nie uczył. To oznacza, że rozwija się myślenie operacyjne, a za tym inteligencja i kreatywność.

Ile czasu spędzasz z dzieckiem

Odpowiedz sobie na pytanie, ile czasu spędzasz z dzieckiem. Jeśli zbyt wiele czasu poświęcasz na sprzątanie lub pracę, to może warto to zmienić. Dom pewnie jutro będzie wyglądać podobnie, a dziecko będzie o dzień starsze. Niby nic, ale… ani się obejrzysz, a już pójdzie do szkoły.

Nie słuchaj komentarzy osób postronnych, które nie czynią Twojego życia piękniejszym. Dziecko pragnie towarzystwa rodzica, ale… w opinii społecznej jest to problem.

Zdaniem wielu osób, jeśli dziecko nie chce zająć się zabawą w samotności, to źle świadczy o jego koncentracji i skupieniu uwagi. Dlatego wielu rodziców kupuje najróżniejsze zabawki, gdyż nie wie, jak bawić się z dzieckiem i ma nadzieję, że zabawki te zajmą dziecku czas, a rodzic zdąży wykonać wtedy swoje zadania.

Znajdź swój sposób, aby cieszyć się czasem spędzonym z maluszkiem, póki jest mały. Niech wasze relacje będą głębokie i prawdziwe.

Czym skorupka za młodu nasiąknie…

Kiedy patrzę na pary w restauracji, każde z nich zapatrzone jest w swoją szybkę telefonu.

Nie budują relacji, bo nikt ich tego nigdy nie nauczył…

a taka nauka powinna wychodzić z domu.

Niech więc ten dzień, ten tydzień będzie wielki. Każdy dzień może być najpiękniejszym dniem Twojego życia. Więc może to właśnie dziś.

Koniec z żalem, koniec z wymówkami, koniec z lękiem!

Spójrz w oczy swojemu dziecku i ofiaruj mu swój czas.