Aktualności

Kredki dla dzieci – czego jeszcze o nich nie wiesz

Prowadząc szkolenia dla rodziców małych dzieci, często słyszę skargi zatroskanych rodziców, że ich pociecha nie chce rysować, a jeśli już to robi, to niechętnie.

Zastanówmy się, dlaczego tak się dzieje. Przyczyny są zwykle dwie. Zacznijmy jednak od pytania, dlaczego nam na tym zależy, dlaczego chcemy, aby dziecko rysowało. Do czego jest mu to potrzebne?

Dlaczego?

Kiedy rysujemy używamy dłoni, ale to tylko pozory. Tak naprawdę używamy mózgu. To on wydaje dłoniom polecenia. Od jego kondycji zależy, czy dziecko rysuje ładnie, czy brzydko, starannie, czy wychodzi poza linie, a może zostawia niepokolorowane przestrzenie.

Porównując ilustracje dzieci można bardzo wiele powiedzieć o rozwoju neurologicznym dziecka. To dlatego rodzice z zazdrością patrzą na niektóre prace koleżanki czy kolegi z przedszkola. Mogą też patrzeć z wyższością na inne bazgroły, czując dumę ze swojego dziecka.

Jak to zrobić, aby czuć dumę z rysunków własnego dziecka?

Skoro umiejętność rysowania świadczy o rozwoju mózgu, to należy mózg rozwijać – najlepiej od urodzenia, a z pewnością należy zacząć tak szybko jak to możliwe.

Ale jak?

Niekoniecznie poprzez rysowanie. Aktywności jest wiele i powinny być dobrane na miarę dziecka i jego możliwości, ale każdego dnia powinny być bardziej zaawansowane. Chodzi o ćwiczenie precyzji ruchów.

Rozwój manualny dzieci w pierwszym roku życia omawiam na szkoleniu Cudowny start – rozwój w pierwszym roku życia.

Rozwój manualny i ruchowy po pierwszym roku życia jest tematem szkolenia Ruch kluczem do inteligencji.

Zwykliśmy myśleć o rozwoju manualnym w kontekście przedszkola oraz umiejętności rysowania i pisania. Tymczasem można wspierać rozwój manualny dziecka już od urodzenia.

Jeśli dziecko nie lubi rysować, to może być to skutkiem niewystarczającej dbałości o ten obszar rozwoju neurologicznego dziecka. Nie lubimy robić tego, co nam nie wychodzi, co sprawia nam trudność.

Nie należy jednak przymuszać dziecka do tego, czego nie lubi – bo skutki mogą być odwrotne od oczekiwanych. Najlepiej usprawnić dziecko przez inne czynności manualne, aby poprawić ten obszar. Być może wtedy dziecko chętniej sięgnie po kredki.

Ale co?

W zależności co dziecko rysuje, możemy określić nawet poziom jego zdolności, kreatywności i wyobraźni.

Na szkoleniu Tajemnica kreatywności pokazuję, co i jak rysować, aby rozwijać kreatywność i wyobraźnię.

Nie jestem zwolennikiem disneyowskich kolorowanek, które widzę w każdym przedszkolu i w każdym sklepie. Z braku innych możliwości nawet z takiej kolorowanki jestem w stanie stworzyć zabawę na usprawnianie pamięci fotograficznej, choć na szkoleniu ćwiczymy z innymi rysunkami.

Jednakże do rozwoju kreatywności wystarczy zwykła biała kartka papieru i jedna kredka.

Czym?

Czasem niechęć do rysowania wywołują kredki. Większość kredek dla dzieci to produkty niskiej jakości.

Przekonałam się o tym, kiedy wiele lat temu wydałam pierwszą serię książeczek dla dzieci do nauki czytania. Nakład był niski, a w celu obniżenia kosztów, rysunki były czarno-białe. Rodzic mógł sam pokolorować książeczki, mógł je dać dziecku do pokolorowania, albo mógł je pozostawić takimi, jakie były.

W badaniach efektywności opracowanej przeze mnie metody okazało się, że pokolorowanie lub niepokolorowanie książeczek zmieniało efektywność nauki. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, to polecam książkę Czytanie dla rozwoju.

Chcąc zachęcić rodziców do kupna tego produktu, postanowiłam je pokolorować. Chciałam pokazać, jak pięknie będą wyglądać, kiedy dziecko lub rodzic je pokoloruje.

Pierwszego dnia użyłam kredek Bambino – które kojarzą mi się z dzieciństwem. Zawsze je uwielbiałam… albo tak mi się zdawało. Po ukończeniu czterech sylwetek dzieci (wysokości 8 cm) miałam dość. Bolała mnie ręka.

Następnego dnia przetestowałam kredki ołówkowe. Ból ręki nasilał się. Co drugi dzień chodziłam do sklepu, aby kupić kolejne pudełko kredek. Przetestowałam chyba wszystkie produkty na naszym rynku i nie byłam w stanie ruszyć ręką. Ból był niewiarygodny. Nawet nie mogłam nalać wody do kubka z herbatą.

… a książeczki zostały niedokończone.

Ale ta historia ma happy end 🙂

W zeszłym roku (a może to było dwa lata temu) dostałam od rodziny kredki dla profesjonalistów. Byłam w trakcie opracowywania ilustracji do Bitów inteligencji. Czekało mnie zadanie zilustrowania narządów wewnętrznych w taki sposób, aby wyglądały na prawdziwe i realne – ale przy tym nie mogły wywoływać mdłości u rodzica.

Wtedy z Wielkiej Brytanii przyszła paczka z moim prezentem na Dzień Matki.

Trudno opisać przyjemność z jaką używa się kredek dla artystów plastyków. Suną po papierze z niezwykłą łatwością. One po prostu miękko płyną.

2016-05-18 15.16.39

Kredki dla przyjemności rysowania

2016-05-18 15.15.36

Kredki dla dziecka czy artysty?

2016-05-18 15.16.04

Te kredki wyrysowały “Bity inteligencji. Zestaw 1. Narządy wewnętrzne”

 Ile?

Kiedy już policzymy domowy budżet, pojawi się pytanie, czy dziecko potrzebuje aż 72 kolorów. Czasem zdarza się, że dziecko używa tylko jednego lub dwóch kolorów. Bywa że jest to czarny albo fioletowy. Nie świadczy to wcale o tym, że Wasza rodzina jest patologiczna. Nie świadczy to o problemach emocjonalnych dziecka, a jedynie o problemach energetycznych, o problemach ze zdrowiem. Problemy te mogą jeszcze nie być widoczne, ale jeśli nie podejmiemy działania, to objawy chorobowe z czasem nadejdą.

Związek kolorów ze zdrowiem omawiam na szkoleniu Balans energetyczny. Zapraszam już w za miesiąc.