Wobec zbliżającego się Dnia Dziecka czuję się w obowiązku poruszyć temat zabawek. Jest to temat trudny, gdyż większość zabawek nie służy rozwojowi dziecka. Większość zabawek jest nudna, a te, które nazywają się edukacyjne, nie edukują, ani nie wspierają rozwoju. Im dziecko jest młodsze tym trudniej znaleźć dla niego wartościową zabawkę.
Zabawki podzielić można na kilka grup, w zależności od ich przeznaczenia. Najłatwiej kupić jest maskotkę. Wszystkie dzieci je lubią, wszystkie je potrzebują. Warto wiedzieć, że aż jedna trzecia dzieci ma wymyślonego przyjaciela, a druga jedna trzecia rozmawia z misiami i lalkami, czyli aż dwie trzecie dzieci gada do siebie. I jest to zupełnie normalne, a nawet świadczy o kreatywności dziecka. Pozwólmy więc naszym pociechom tulić się do maskotek, choć nie zapominajmy sami poprzytulać dziecko.
Jeśli już kupujemy maskotkę, to może warto kupić coś więcej niż oklepanego pluszowego misia. W Blue City – jednej z warszawskich galerii handlowych, znalazłam sklep polskiej projektantki odzieży dla dzieci i dorosłych, która szyje również maskotki.
Są bajecznie kolorowe i bardzo miłe w dotyku.
A ta najbardziej spodobała się mojemu dziecku.