Aktualności

Telewizja w rozwoju dziecka – czyli jak wybrać mniejsze zło?

Bajka z elementami wiedzy encyklopedycznej i muzyki klasycznej, albo program o eksperymentach naukowych lub też Animal Planet. Próbujemy wybierać programy telewizyjne, które nauczą nasze dziecko wiedzy o świecie. Czy faktycznie nauczą? Czy telewizja może być użyteczna w rozwoju dziecka?

Wini się przecież telewizję za coraz większy odsetek uczniów z problemami w nauce, za dysleksję, otyłość, problemy ze snem, agresję dzieci, a nawet problemy z wysławianiem się. Gdzie leży prawda i czy można będąc świadomym złego wpływu telewizji na rozwój dziecka, mimo wszystko pozwolić mu ją oglądać? Jak wybrać mniejsze zło?

Pediatra dr Dimitri Christakis, który wraz z zespołem naukowców przebadał 384 dzieci w wieku 8-16 miesięcy i wykazał, że dzieci oglądające telewizję znają mniej słów. Jedna godzina dziennie oglądania programów dla dzieci oznaczała, że średnio znało ono 6-8 słów mniej niż rówieśnicy, którzy nie oglądali telewizji.

Szacuje się, że polskie dzieci oglądają 2 godziny dziennie programów dla dzieci, co oznacza, że dzieci które nie oglądają bajek wzbogacają swoje słownictwo codziennie o 12-16 nowych wyrazów, wzglądem dzieci, które oglądają bajki w telewizji.

Każda godzina dziennie oglądania programów dla maluchów wiązała się ze znajomością sześciu-ośmiu słów mniej (czyli np. te dzieci, które oglądały telewizję dwie godziny dziennie, znały średnio o 12-16 słów mniej niż te, które w ogóle nie przesiadywały przed ekranem).

Okazuje się bowiem, że mowa kształtowana jest nie tylko przez bodźce docierające do dziecka, a więc płynące z otoczenia słowa. Mowa kształtuje się także przez próby komunikacji. W tym celu trzeba stworzyć dziecku stosowne okazje do rozmowy. Tymczasem włączony telewizor nie pozwala na to.