Co siódmy Duńczyk wierzy w duchy i anioły stróże. 30% nie wyklucza istnienia duchów, a 3% nie wie, co o tym myśleć. Prawie połowa Duńczyków jest otwarta na zjawiska nadnaturalne, jak podaje Politiken.dk.
W roku 2011 aż co piaty Duńczyk wierzył w duchy, a więc przez ostatnie 4 lata liczba ta znacznie się zmniejszyła.
Większość Duńczyków wierzy w nisse, czyli skrzaty. Od wieków wierzono, że nisse mieszkają w lesie. Obecnie skrzaty kojarzone są ze Świętami Bożego Narodzenia.
W nisse wierzą nie tylko dzieci, ale także młodzież i dorośli. Mój nauczyciel języka duńskiego, ponad 40-letni wykształcony mężczyzna, przekonywał nas, że nisse żyją naprawdę. Koleżanka mojego dziecka, 15-letnia dziewczyna z majętnej rodziny, na lekcji biologii wymieniła nisse wśród zwierząt zagrożonych wyginięciem.
Figurki nisse można kupić w sklepie, aby ozdobiły dom na święta. Nie widziałam natomiast figurek świętego Mikołaja.
Dla dziecka możesz kupić zestaw zawierający drzwi, drabinę, sanie, kapcie, choinkę, skrzynkę pocztową, a nawet wycieraczkę i śniadanie.
W listopadzie ojciec Adam Szustak, dominikanin prowadzący kanał “Langusta na palmie” zamieścił 24 października 2017 roku na swoim videoblogu reportaż pt. “Elfy na drodze” z wizyty w Rejkiawiku, stolicy Islandii. Jego znajomy ksiądz Mikołaj, który odbierał go z lotniska, a który od wielu lat pracuje w Islandii, opowiadał o elfach, które utrudniały budowę autostrady.
Opowiadań o elfach jest wiele, ale ksiądz Mikołaj opowiedział najsłynniejsze. “Kiedy budowali drogę, maszyna zepsuła się przed stertą kamieni. Polacy twierdzą, że dlatego, że była zima i maszyna nie działała. Ale rząd islandzki zawołał tłumacza na elficki, bo tutaj jest katedra elfickiego na uniwersytecie. Tłumacz przez 3 miesiące próbował przekonać elfy, żeby można było tę drogę tam wybudować. Gdyby mi płacili, tak jak jemu, to pewnie ze dwa lata byłbym w stanie gadać” – żartuje ksiądz Mikołaj.
“Później, jak już maszyna mogła chodzić – Polacy twierdzą, że dlatego, że była już wiosna – tłumacz powiedział, że elfy się zgadzają na drogę, ale nie przez środek tych kamieni, bo tam mieszkał elfi król. Wybudowano drogę, rondo wokół sterty kamieni i dalej drogę.”
Wydaje się nieprawdopodobne, aby rząd islandzki zupełnie oficjalnie negocjował z elfami i podawał wynik negocjacji do publicznej wiadomości. Wydaje się niesłychane, aby na uniwersytecie była katedra języka elfickiego. Jest to możliwe w kraju, którego mieszkańcy wierzą w elfy, tak jak w Islandii, która zaliczana jest do krajów skandynawskich.