Aktualności

Nowe życie czyli weekend z Witkiem Wilkiem

To co dla każdego Polaka wydaje się być oczywistością, za granicami staje się trudnym do osiągnięcia dobrem. Z perspektywy blisko dziewięciu lat na emigracji rozpoznaję u siebie dwa okresy.

Tęsknota na emigracji

Po roku mieszkania w Danii pojawiła się u mnie tęsknota za polskimi słodyczami, ogórkami konserwowymi, pierogami, pączkami itp. Pojawiła się też tęsknota za widokiem nieba w zimie.

Niektóre z tych tęsknot ustępują, ale pojawiają się inne: tęsknota za krajem, jego architekturą i atmosferą, oraz tęsknota za Kościołem i wspólnotą, mimo iż wcześniej nie należałam do wspólnoty, ani nie byłam gorliwa w wierze.

Typowa ścieżka

Po początkowej fascynacji “zachodem” i próbą asymilacji, cześć z nas zaczyna rozumieć, że chybiliśmy – nie czujemy satysfakcji z osiągnięcia celów. Zmieniamy wtedy nasze cele i próbujemy osiągnąć to, co w Polsce byłoby z pewnością łatwiejsze.

Niemal każdy z nas wyjeżdża za granicę, aby zapewnić rodzinie lepsze życie. Okazuje się jednak, że tu na “zachodzie” ludzie są totalnie zagubieni. Zdaniem wielu dlatego, że są pozbawieni wszystkiego tego, co można zamknąć pod pojęciem wiary.

Szukają szczęścia i miłości, ale drogi, które wybierają prowadzą do zranienia.

Obrót o 180 stopni

Spotkałam bardzo wiele osób pochodzących z wierzących rodzin, które były znużone katolickim wychowaniem w Polsce. Po wyjeździe, z łatwością przystosowały się do “zachodniego” stylu życia. Okazuje się to nie tylko łatwe, ale i przyjemne. Niestety nie daje szczęścia ani miłości.

Co niedziela spotykałam w kościele dziesiątki ludzi, ale jakby martwych. Nie zdawałam sobie sprawy, że nie byli chłodni, wyniośli, ani zamknięci w sobie, ale poranieni.

W ten weekend obserwowałam, jak wszyscy odzyskiwaliśmy radość z życia na kursie Nowe życie. Trudno opisać, jak wiara nas przemieniała, ożywiała i uzdrawiała.

nowe-zycie-herning-18122016

Nowe życie

W tą niezwykłą podróż zabrali nas między innymi Witek Wilk i Janusz Kasperczyk. W ramach Szkoły Nowej Ewangelizacji, jako osoby świeckie głoszą Słowo Boże. Nie są nauczycielami, bo nie nauczycieli potrzebuje Kościół. Są świadkami – dają świadectwo, jak wiara w Boga odmieniła życie ich i innych.

Witek Wilk został nazwany przez księdza Rafała Nitka SAC współczesnym świętym Pawłem.

witek-wilk-aneta-czerska

Mówią, że w życiu są dwie drogi. Jedni pozwalają się nieść przez życie, a inni wiosłują pod prąd, gdyż boją się, że utoną. W ten weekend przekonałam się, że potrafię oddychać i nie utonę.

Co z dziećmi?

Jedyne czego żałuję, że ten kurs nie jest adresowany do dzieci. Dorośli uczestnicy kursu często wspominali, że nie doświadczyli w dzieciństwie miłości. Inni mówili, że nie zostali nauczeni modlitwy do Ducha Świętego, co obecnie wydaje im się bardzo ważne. Odnoszę jednak wrażenie, że nawet rodzice przepełnieni wiarą popełniają te same błędy, których doświadczyli od swoich rodziców. To niestety oznacza, że nasze dzieci będą w przyszłości leczyć się z tych zranień tak jak my dziś.

janusz-kasperczyk-aneta-czerska

Na te i inne tematy rozmawialiśmy z Witkiem Wilkiem i Januszem Kasperczykiem przy kolacji u nas w domu.

Na zakończenie

Niemal każdy Polak, który już na stałe osiadł w Danii, daje spotkanemu Polakowi radę, aby nie utrzymywał kontaktów z innymi Polakami. Relacje psuje bowiem zawiść.

Nie wiem, czy Polacy są bardziej zawistni od Duńczyków. Trochę wątpię, ale spędziłam weekend z Polakami w Kościele i jestem bardzo szczęśliwa. A do tego od piątkowego popołudnia do niedzieli mogłabym chyba policzyć godziny snu na jednej ręce.

Już liczę dni do mojego przyjazdu do Polski. Najem się pierogów, śledzi, karpi, pączków, serników, makowców… Pragnienie bycia ze “swoimi” jest nadal silne, ale już nie tak niezaspokojone jak dawniej.